Wszyscy wiemy, że zagubienie kompletu kluczyków do samochodu jest jednym z najbardziej irytujących doznań na świecie. Jesteś pewny, że właśnie zobaczyłeś klucze na ladzie, a potem nagle nigdzie ich nie ma. W miarę jak samochody stają się bardziej zaawansowane, tak samo jest z kluczami. W przypadku samochodów Tesla i SUV-ów “kluczem” nie jest poszarpany kawałek metalu, ale raczej karta z chipem RFID, który może być bezprzewodowo odczytany przez samochód, aby go odblokować i uruchomić. Fajny pomysł, ale przecież karty też mogą się zgubić. Niemniej jednak niektóre osoby przyjęły bardziej trwałe rozwiązanie. Istnieje rosnący ruch ludzi zwanych “biohakerami”, którzy chętnie modyfikują swoje ciała, aby bezproblemowo współpracowały z technologią, z którą stykają się na co dzień – w tym z Teslami.
Wszczepianie czipów do kart Tesli zostało spopularyzowane na YouTube
YouTuber “Aime DD” jest jedną z pierwszych osób, które wyciągnęły chip z karty klucza Tesli i “zainstalowały” go pod skórą. Dzięki chipowi zainstalowanemu w jego ramieniu przez artystę zajmującego się modyfikacją ciała, może on otworzyć swoją Teslę Model 3 po prostu dotykając przedramieniem czujników. To fajna sztuczka, ale czy naprawdę warto instalować chip w swoim ciele?
Czy jest to bezpieczne?!
Czy instalacja chipa jest w ogóle bolesna? Zależy to od fizycznego rozmiaru chipa. Oprócz tego warto dodać, że istnieją złodzieje danych, którzy używają urządzeń zwanych “skimmerami” do bezprzewodowej kradzieży informacji z kart bankowych i innych rzeczy z chipami RFID. Fizyczne przedmioty, takie jak karty, mogą być chronione przed skimmingiem poprzez umieszczanie ich w portfelach lub torebkach blokujących RFID, ale jak chronić się przed skimmingiem, jeśli chip jest w środku? Co powstrzyma złodzieja przed sklonowaniem danych Dalalego, aby ukraść jego drogą 2021 Teslę Model 3 Performance? Na szczęście w przypadku tych chipów nie jest zbyt łatwo poskromić dane. Ktoś musiałby po pierwsze wiedzieć, że dana osoba go ma, po drugie mieć odpowiednie oprogramowanie na swoim telefonie komórkowym, a następnie musiałby faktycznie nawiązać fizyczny kontakt z konkretną ręką i swoim urządzeniem na tyle długo, by przesłać dane.