Za 300 metrów skręć w prawo, a następnie miejsce docelowe będzie po prawej stronie. Nawigacja towarzyszy nam podczas wielu wyjazdów, nie tylko tych prywatnych, ale też służbowych. Taki głos słyszą na co dzień również kurierzy, którzy w pocie czoła dostarczają paczki odbiorcom. Niezależnie od tego, jak wygląda ich praca, przedsiębiorstwa logistyczne starają się dostosowywać do obecnie panującej sytuacji oraz zmieniających się trendów. Takie zmartwienia nie dotyczą pracowników, którzy trudnią się, aby każdy dostał na czas to, co zamówił. Niemniej jednak decyzje innych działów z pewnością wpływają na całokształt działań. Efekt możemy obserwować w Wielkiej Brytanii, gdzie część osób postanowiła wziąć udział w ciekawym programie pilotażowym.
Paczka ze zmniejszoną emisją dwutlenku węgla
Do odważnych świat należy. Z takim stwierdzeniem zgodzi się czterdziestu handlowców, którzy postanowili wziąć udział w programie pilotażowym zrównoważonych dostaw. W eksperymencie biorą udział m.in. DHL, Ford Pro oraz miasto Londyn. Cała idea skupia się na niczym innym, jak na ostatnio modnym ograniczeniu emisji spalin. Efekty opisywanego pomysłu możemy zauważyć już dzisiaj. Jak deklarują osoby zaangażowane w całe przedsięwzięcie, z dotychczasowych dostaw udało się zredukować około 37 procent emisji CO2 za sprawą mniejszej liczby przejazdów. Dokładnie mowa o 949 kursach.
Proces rozpoczął się w marcu bieżącego roku. W swoim zamyśle wykorzystuje on flotę pojazdów połączonych z Ford Pro, w tym całkowicie elektrycznego Forda E-Transita. Cała próba zrównoważonej dostawy dotyczy natomiast Billingsgate Market, czyli jednego z historycznych, a zarazem największego targu rybnego w stolicy Wielkiej Brytanii. To właśnie z tego miejsca startują dostawy dla wspomnianych wcześniej czterdziestu handlowców. Istota polega nie tylko na tym, że tradycyjne silniki spalinowe zostały zastąpione przez elektrycznych odpowiedników. Podczas całego procesu wykazują się również logistycy, którzy nieco inaczej podchodzą do planowania tras. Dzięki temu, na obecny moment, udało się zaoszczędzić około 24 tysiące przejechanych kilometrów.
Co ważne, pilotaż odnosi się do szeroko pojętej poprawy stanu naszego środowiska. W zamyśle wiele metropolii chce stać się bardziej ekologicznych już do 2030 roku. Obecna próba jest namiastką tego, co może nas czekać w przyszłości. Niezależnie od poglądów należy stwierdzić, że liczba ograniczanych kilometrów, przy zachowaniu systematyczności dostaw, raczej nikomu nie wyjdzie na złe.
