Samochody elektryczne mają wiele zalet w stosunku do swoich odpowiedników napędzanych silnikami diesla, czy benzynowymi. Nie generują nadmiernego hałasu podczas jazdy, pozwalają na darmowe parkowanie w centrach wielu miast oraz przyczyniają się w pewnym stopniu do dbałości o środowisko. Niemniej jednak, pomimo wciąż rozwijającej się technologii, trapi je jeden problem. Ze względu na określony zasięg, dość regularnie wymagają podłączania do stacji ładowania. W związku z tym producenci starają się wyjść naprzeciw oczekiwaniom kierowców stosując coraz to nowe ułatwienia. Z nowym pomysłem już teraz wychodzi Skoda.
Proste ładowanie bez zbędnych formalności
W odniesieniu do wspomnianego pomysłu ładowania trzeba w szczególności wspomnieć o Skodzie ENYAQ iV. To właśnie te modele, schodząc z linii produkcyjnej, otrzymują w pakiecie obsługę funkcji o nazwie Plug & Charge. Jak zapewniają producenci, możliwość dotyczy jednak nie tylko samochodów, które wciąż szukają nabywców, ale też obecnych posiadaczy tego modelu. Cała idea sprowadza się do wdrożenia oprogramowania ME3, dzięki któremu będzie można w wygodny sposób rozpocząć ładowanie pojazdu. Co więcej, aktualizacja dla samochodów posiadających starszą wersję software’u odbędzie się bezprzewodowo. Niestety, jest tutaj pewien haczyk. Aby skorzystać z takiego rozwiązania trzeba udać się do konkretnych punktów ładowania, które są zintegrowane z aplikacją POWERPASS. Alternatywnie, można też skorzystać z ogólnoeuropejskiej sieci IONITY.
Udostępnienie funkcjonalności musi być poprzedzone rejestracją na MyŠKODA w celu uzyskania POWERPASS. Nieco łatwiej mają dotychczasowi użytkownicy, którzy mogą skorzystać z tej opcji za pomocą kilku kliknięć, w których potwierdzą m.in. odpowiednią taryfę. Następnie, wystarczy aktywować aplikację w samochodzie i rozpocząć korzystanie z innowacyjnego systemu ładowania. Użytkownik, aby wykonać tę czynność nie potrzebuje mieć przy sobie ani smartfonu, ani karty płatniczej. Faktury są wystawiane na koniec miesiąca, a ich wysokość jest uzależniona od wybranej taryfy. Co ciekawe, zapowiedziano, że rozwiązanie ma funkcjonować w przyszłości w samochodach elektrycznych z grupy Volkswagena.
